Independent Trader
Independent Trader
Independent Trader Independent Trader
234
BLOG

Co dalej z GDXJ?

Independent Trader Independent Trader Ekonomia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

W ostatnich tygodniach zarówno na portalach inwestycyjnych, jak również w komentarzach pod naszymi artykułami, zaroiło się od pytań dotyczących zachowania GDXJ. Notowania największego ETFu dającego ekspozycję na małe spółki wydobywcze obniżały się, pomimo iż ceny metali szlachetnych rosły. Warto zatem wyjaśnić, co było przyczyną złamania korelacji.


Napływ kapitału

Na przełomie lat 2015-2016 rynek metali był kompletnie zdołowany. Złoto kosztowało wówczas 1050 dolarów, natomiast GDXJ znalazł się najniższym poziomie w historii. Następnie rozpoczęły się wzrosty. GDXJ na przestrzeni zaledwie pół roku potroił(!) swoją wartość, w trakcie gdy złoto wzrosło o ponad 30%.

Silne wzrosty oraz ogólny wzrost popularności ETFów (zyskujących kosztem funduszy inwestycyjnych) doprowadziły do znaczącego zwiększenia kapitalizacji GDXJ. Szczegóły na poniższym wykresie.

Jak widać, na przestrzeni niespełna półtorej roku, kapitalizacja GDXJ wzrosła z nieco ponad 1 mld USD do 5,5 mld USD.

W czym problem? Otóż rynek małych spółek wydobywczych jest bardzo płytki. Całkowita kapitalizacja wynosi około 30 mld USD. Okazuje się zatem, że pojedynczy ETF dysponuje kapitałem stanowiącym niemal 20% ogólnej wartości rynku. W efekcie GDXJ stał się znaczącym udziałowcem wielu małych spółek wydobywczych – w niektórych przypadkach udziały ETFu sięgnęły niemal 20%.  

Portfolio indeksu, który naśladuje GDXJ, jest zdominowane przez spółki kanadyjskie. Zgodnie z tamtejszym prawem, po przekroczeniu 20% udziałów w którejkolwiek ze spółek, GDXJ musiałby złożyć oferty wykupu akcji wszystkim pozostałym udziałowcom danej kompanii. W przypadku GDXJ takie rozwiązanie oczywiście nie wchodziło w grę, co zmusiło ETF do znalezienia innego rozwiązania.

Ostatecznie emitent zdecydował się na poszerzanie portfela o większe spółki wydobywcze. Jednym z efektów tej decyzji była inwestycja w GDX. Mówiąc najprościej: ETF zainwestował w inny ETF. Co to oznacza dla inwestorów?

Przede wszystkim, należy zauważyć, że od ostatniego szczytu z 2011 roku GDX (czerwona linia na wykresie) spadał łagodniej niż GDXJ. Ma zatem nieco mniejszy potencjał do wzrostu.

Im większy udział GDX w portfelu (obecnie niespełna 5%), tym mniejszy potencjalny wzrost GDXJ.

Poza tym, inwestycja w ETF zawsze związana jest z ponoszeniem kosztów. W przypadku osób, które zainwestowały w GDXJ (0,57% kosztów rocznie) pojawią się zatem dodatkowe obciążenia związane z obecnością GDX w portfelu. Nie będzie to wzrost, który zrujnuje nasze portfele, jednak warto go odnotować.


Przemeblowanie w portfelu

GDX jest już obecny w portfelu GDXJ, jednak do naprawdę wielkich zmian dojdzie dopiero w połowie czerwca. VanEck, czyli emitent indeksu, przedstawił już nawet wytyczne w tej kwestii. Poniższa tabela prezentuje spółki wydobywcze, które mają zostać dodane do indeksu.

Czwarta kolumna pokazuje przyszły udział procentowy poszczególnych spółek w indeksie.

Oczywiście, aby powyższe kompanie mogły wejść w skład indeksu, udział pozostałych musi zostać zredukowany. Szczegóły na ten temat zawiera kolejna tabela.

Przewidywany udział procentowy poszczególnych spółek w portfelu został przedstawiony w piątej kolumnie.

Warto zwrócić uwagę na kolumnę ostatnią, czyli „days to trade”. Wartości oznaczają liczbę dni potrzebnych do przejęcia udziałów w poszczególnych spółkach. W niektórych przypadkach są to nawet 3-4 tygodnie, a więc bardzo długi okres.


Podsumowanie

Inwestorzy muszą liczyć się z tym, że potencjał do wzrostu w przypadku GDXJ nieco się obniży, natomiast koszty nieznacznie wzrosną. Niezmienne pozostają natomiast bardzo dobre perspektywy wynikające z nieuchronnej aprecjacji metali szlachetnych.

Naszym zdaniem GDXJ wciąż stanowi najlepsze rozwiązanie na bardzo płytkim rynku małych spółek wydobywczych. Jedyną alternatywą wydawać by się mogło podzielenie kapitału po równo pomiędzy GDXJ oraz SGDJ, jednak również ten drugi ETF odnotował w ostatnim czasie straty, a więc nie podążał za ceną metali.  


Zespół Independent Trader

Źródło: Independent Trader - Niezależny Portal Finansowy

http://independenttrader.pl/co-dalej-z-gdxj.html

Nigdy nie byłem prymusem. To, czego nie mogłem wykorzystać w praktyce niezbyt mnie interesowało. Już jako nastolatek wiedziałem, że system szkolnictwa nie jest skonstruowany tak, jak być powinien. Byłem prawdziwym utrapieniem dla nauczycieli :) W trakcie studiów na UW moje podejście do nauki zaczęło się trochę zmieniać, ponieważ otaczali mnie coraz ciekawsi ludzie. Z uczelni nie skorzystałem jednak zbyt wiele, gdyż sytuacja zmusiła mnie do nagłego podjęcia pracy. Jak się szybko przekonałem, rola pracownika nie za bardzo mi odpowiadała więc wraz z kolegą założyłem pierwszą firmę. Był to strzał w 10! Firma zaczęła się rozwijać, a my zatrudnialiśmy coraz więcej osób. W ciągu pięciu lat przeszliśmy od gwałtownego rozwoju, przez kontrolowany chaos, aż do ładu korporacyjnego, który okazał się być złem koniecznym. W międzyczasie ukończyłem MBA na University of Illinois. Po kilku latach, wszystkie firmy, które kontrolowałem zatrudniały prawie 50 osób, a łączny obrót przekraczał 20 mln zł. Lata harówki od rana do późnego wieczora sprawiły, że się wypaliłem. Sprzedałem wszystkie udziały i zacząłem jeździć po świecie. W ciągu kilku lat odwiedziłem prawie 30 krajów, mieszkając w niektórych przez dłuższy czas. Poznawanie innych kultur w fantastyczny sposób otwiera umysł oraz rzuca całkiem nowe spojrzenie na otaczającą nas rzeczywistość. Inwestowaniem zajmowałem się równolegle do pracy zawodowej, aby w rozsądny sposób zagospodarowywać nadwyżki. Jednak dopiero od 2008 roku zacząłem intensywnie uczyć się, poznając prawa rządzące rynkami finansowymi. Pierwsze artykuły na łamach bloga zacząłem pisać, aby usystematyzować swoją wiedzę. Z czasem jednak okazało się, że to co robię przyciąga wiele osób i należy to kontynuować. Obecnie, moim celem jest stworzenie portalu na miarę The International Forecaster ś.p. Boba Chapmana. To właśnie jego praca otworzyła mi oczy na wiele rzeczy, za co zawsze będę mu bardzo wdzięczny. Kolejne lata pokazują, że to co robimy ma sens. Każdego tygodnia nasze artykuły czyta ponad 60 tys. osób, z czego 25 tys. to stali czytelnicy. Zainteresowanie portalem potwierdzają dotychczasowe nagrody. Zaczęło się od II miejsca w konkursie "Ekonomiczny Blog Roku 2014" organizowanym przez Money.pl. Dalsze sukcesy przyniosły konferencje FxCuffs, gdzie w 2016 roku otrzymaliśmy nagrodę w kategorii "Blog Roku". Rok później wyczyn ten udało się powtórzyć ("Blog Roku 2017"). Dodatkowo, otrzymałem również nagrodę w kategorii "Osobistość Roku 2017". Każde z tych wyróźnień stanowi świetną motywację do dalszej pracy. Trader21

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka