Independent Trader Independent Trader
276
BLOG

Obligacje loteryjne – kolejne szaleństwa rządzących

Independent Trader Independent Trader Gospodarka Obserwuj notkę 9

W zeszłym miesiącu pisałem o tym, jakie nowe sposoby może wymyślić rząd, po to by położyć ręce na oszczędnościach obywateli i sfinansować np. niewypłacalny sektor emerytalny. Dzisiaj już wiemy w jaki sposób postara się to zrealizować. Ministerstwo Rozwoju przedstawiło swoje koncepcje na pozyskanie środków finansowych. Mają to być m.in. obligacje loteryjne czyli hybryda handlu długiem z loterią lotto.


Czym są obligacje loteryjne?

Od obligacji loteryjnych czy obligacji premiowych nie będą wypłacane odsetki. Zostaną one skonstruowane podobnie jak obligacje zerokuponowe, czyli takie, w których zarabia się na różnicy pomiędzy ceną kupna, a ceną sprzedaży (oczywiście za odpowiednią ilość lat). Dodatkową zachętą do kupna obligacji miałaby być możliwość wzięcia udziału w losowaniu. Każdy posiadacz takiej obligacji będzie miał szansę na wygraną, a jej wysokość będzie zależała od szczęścia właściciela obligacji w czasie losowania.


Lotto do lamusa?

Przedstawiony przez rządzących plan wprowadzenia nowego rodzaju obligacji jest jednocześnie próbą przejęcia klientów Lotto. Do uczestnictwa w tej grze przyznaje się co drugi Polak. W szarej rzeczywistości niskich płac i niskiego wzrostu PKB, wielu z nas ma ochotę pomarzyć o dużej wygranej i o tym, na co moglibyśmy ją przeznaczyć. Roczna sprzedaż Lotto wynosi około 3 mld PLN. Kwota nie jest imponująca, zwłaszcza w porównaniu z zapowiedzianym deficytem budżetowym na 2016 rok, który wynosi 55 mld PLN. Każdy „grosz” jest jednak ważny, gdy kryzys bankowy w Europie znów zbiera swoje żniwo.


Dlaczego teraz?

Współcześnie państwa są wypłacalne tak długo, jak długo są w stanie znaleźć kupców na swój dług. W momencie gdy ich zabraknie, kraj może upaść bądź dodrukować pieniądze bezpośrednio z Banku Centralnego, a to w dłuższej perspektywie zawsze kończy się hiperinflacją.

Kryzys bankowy w Europie spowodował ucieczkę inwestorów w bezpieczniejsze aktywa, do których zaliczany jest również dług rządowy. Niestety nie wszystkie kraje znajdują się na liście, inwestorzy preferują kraje rozwinięte, ze stabilną sytuacją gospodarczą. Polska, jak widać po ostatnich niemrawych wzrostach cen obligacji w stosunku do np. obligacji USA, nie jest zaliczana jeszcze do tej grupy. Trend ostatecznie się odwróci, gdy pęknie bańka na długu, a inwestorzy porzucą obligacje – zarówno korporacyjne, jaki i rządowe. W konsekwencji politycy zostaną zmuszeni do znalezienia nowych kupców, którzy zechcą sfinansować wiecznie rosnącą dziurę budżetową. Pieniądze z OFE na długo nie wystarczą i trzeba będzie wymyślić nowe sposoby pozyskiwania kapitału, bez uciekania się do niszczącego walutę dodruku rodem z Zimbabwe.


Podsumowanie

Polska, pomimo politycznych zmian, nadal kroczy bardzo niebezpieczną ścieżką rządowego rozdawnictwa. Zamiast ściąć zdecydowaną większość wydatków publicznych, przeprowadza się drobne, pozorne cięcia i dokręca śrubę podatkową całemu społeczeństwu. W ostatnim czasie rząd Rumunii zdecydował się na działania, które pokazały, że istnieje alternatywa dla trudnej sytuacji w jakiej znalazło się państwo. Obniżono VAT na żywność z 24 na 9 punktów procentowych, a na wszystkie pozostałe produkty z 24 na 20 punktów procentowych. Przełożyło się to bezpośrednio na wzrost sprzedaży o 15%. Społeczeństwo, które stać na więcej produktów jest bogatsze, a wzrost zamożności przekłada się w konsekwencji na wyższą demografię i wzrost poczucia bezpieczeństwa wśród obywateli. Takie działania rozwiązują więc kolejne problemy, z jakimi borykają się w obecnie kraje europejskie. Mam nadzieje, że politycy dojdą w końcu do podobnych wniosków zanim zostaną usunięci przez zdesperowany i rozwścieczony tłum.


Zespół Independent Trader

Źródło: Independent Trader – Niezależny Portal Finansowy

http://independenttrader.pl/obligacje-loteryjne-kolejne-szalenstwa-rzadzacych.html

Nigdy nie byłem prymusem. To, czego nie mogłem wykorzystać w praktyce niezbyt mnie interesowało. Już jako nastolatek wiedziałem, że system szkolnictwa nie jest skonstruowany tak, jak być powinien. Byłem prawdziwym utrapieniem dla nauczycieli :) W trakcie studiów na UW moje podejście do nauki zaczęło się trochę zmieniać, ponieważ otaczali mnie coraz ciekawsi ludzie. Z uczelni nie skorzystałem jednak zbyt wiele, gdyż sytuacja zmusiła mnie do nagłego podjęcia pracy. Jak się szybko przekonałem, rola pracownika nie za bardzo mi odpowiadała więc wraz z kolegą założyłem pierwszą firmę. Był to strzał w 10! Firma zaczęła się rozwijać, a my zatrudnialiśmy coraz więcej osób. W ciągu pięciu lat przeszliśmy od gwałtownego rozwoju, przez kontrolowany chaos, aż do ładu korporacyjnego, który okazał się być złem koniecznym. W międzyczasie ukończyłem MBA na University of Illinois. Po kilku latach, wszystkie firmy, które kontrolowałem zatrudniały prawie 50 osób, a łączny obrót przekraczał 20 mln zł. Lata harówki od rana do późnego wieczora sprawiły, że się wypaliłem. Sprzedałem wszystkie udziały i zacząłem jeździć po świecie. W ciągu kilku lat odwiedziłem prawie 30 krajów, mieszkając w niektórych przez dłuższy czas. Poznawanie innych kultur w fantastyczny sposób otwiera umysł oraz rzuca całkiem nowe spojrzenie na otaczającą nas rzeczywistość. Inwestowaniem zajmowałem się równolegle do pracy zawodowej, aby w rozsądny sposób zagospodarowywać nadwyżki. Jednak dopiero od 2008 roku zacząłem intensywnie uczyć się, poznając prawa rządzące rynkami finansowymi. Pierwsze artykuły na łamach bloga zacząłem pisać, aby usystematyzować swoją wiedzę. Z czasem jednak okazało się, że to co robię przyciąga wiele osób i należy to kontynuować. Obecnie, moim celem jest stworzenie portalu na miarę The International Forecaster ś.p. Boba Chapmana. To właśnie jego praca otworzyła mi oczy na wiele rzeczy, za co zawsze będę mu bardzo wdzięczny. Kolejne lata pokazują, że to co robimy ma sens. Każdego tygodnia nasze artykuły czyta ponad 60 tys. osób, z czego 25 tys. to stali czytelnicy. Zainteresowanie portalem potwierdzają dotychczasowe nagrody. Zaczęło się od II miejsca w konkursie "Ekonomiczny Blog Roku 2014" organizowanym przez Money.pl. Dalsze sukcesy przyniosły konferencje FxCuffs, gdzie w 2016 roku otrzymaliśmy nagrodę w kategorii "Blog Roku". Rok później wyczyn ten udało się powtórzyć ("Blog Roku 2017"). Dodatkowo, otrzymałem również nagrodę w kategorii "Osobistość Roku 2017". Każde z tych wyróźnień stanowi świetną motywację do dalszej pracy. Trader21

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka